poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Śpieszmy się

Dla tych wszystkich, którzy tragicznie zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w Rosji 10.04.2010 oraz ich rodzin, przyjaciół, najbliższych, wiersz księdza Twardowskiego.


Śpieszmy się

Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

Tragedia pod Smoleńskiem. Prezydent Lech Kaczyński nie żyje.

Za portalem tvn24.pl

OKOLICZNOŚCI KATASTROFY

"Samolot Tu-154M z prezydentem Polski na pokładzie w odległości 50 km wszedł do strefy i przez szefa lotów został poinformowany o złych warunkach atmosferycznych w rejonie planowanego lądowania. Zarekomendowano mu, by udał się na lotnisko zapasowe. Załoga podjęła decyzję, że wykona podejście do lądowania, a później zdecyduje, czy lądować, czy też lecieć na lotnisko zapasowe" – powiedział zastępca szefa sztabu rosyjskich sił powietrznych generał Aleksandr Aloszyn.

"Nie jest to sprzeczne z międzynarodową praktyką. Ostateczną decyzję o lądowaniu bądź udaniu się na lotnisko zapasowe podejmuje kapitan samolotu" - dodał.

"Podejście do lądowania załoga wykonywała regulaminowo do wysokości 100 metrów i odległości 2 km. W odległości 1,5 km szefostwo lotów spostrzegło, że samolot zbyt szybko schodzi do lądowania. Szef lotów polecił załodze ustawienie samolotu w położenie horyzontalne. Gdy załoga nie wykonała dyspozycji, kilkakrotnie wydał komendę, by samolot udał się na lotnisko zapasowe" - podał generał.

Samolot podchodząc w gęstej mgle, zawadził o drzewa na wysokości 8 metrów w odległości około 1200 metrów od lotniska. W tym momencie Tu-154 powinien być na wysokości co najmniej 60 metrów. Samolot uderzał w pojedyncze drzewa i rozpadał się w powietrzu. Ostatecznie rozbił się w odległości 300 – 400 metrów od pasa startowego lotniska.

Wymagana widoczność podejścia na lotnisko powinna być 1000 metrów a rzeczywista widoczność w momencie katastrofy wynosiła 400 metrów.

- Na miejscu katastrofy odnaleziono dwie czarne skrzynki prezydenckiego samolotu Tu-154. Rozpoczęły się już badania, które rzucą światło na przyczyny katastrofy - powiedział rosyjski minister ds. nadzwyczajnych Siergiej Szojgu. - Trajektoria lotu, którą dzisiaj oglądałem dwa razy, wskazuje, że odchylenie od pasa było nie tylko na wysokości, ale także szerokości wynosiło co najmniej 150 metrów - dodał Szojgu.

Szojgu relacjonował dziennikarzom, że samolot TU-154 rozpadł się na dwie części; jedna od drugiej leży w odległości 800 metrów.

Leciał na uroczystości katyńskie


Rządowy samolot Tu-154M leciał na obchody rocznicy sowieckiego mordu w Lesie Katyńskim.

Ostateczny bilans to 96 osób - 89 członków delegacji do Katynia i 7 osób załogi.

CO WIDZIAŁ ŚWIADEK?

"Był głuchy stuk, płomień i roztrzaskane szczątki"
Nie było wybuchu, tylko głuche uderzenie, potem pojawił się ogromny płomień... czytaj więcej »
- Nie było wybuchu, tylko głuche uderzenie, a następnie pojawił się ogromny płomień - relacjonuje w rozmowie z TVN24 świadek katastrofy prezydenckiego samolotu niedaleko lotniska w Smoleńsku. I dodaje: Później widać było tylko porozrzucane szczątki samolotu. Świadek, który widział wypadek prezydenckiego samolotu, opowiada, że samolot roztrzaskał się na wiele części. Każda płonęła. Oddzielnie leżały silniki. Jak doszło do tragedii?

- Samolot miał przechył w lewą stronę. Zaczepił skrzydłem o drzewo. Nie było wybuchu, a jedynie głuchy stuk i pojawił się płomień. Szczątki samolotu porozrzucane były na długości 200 metrów - relacjonuje.

Z tego, co widział świadek wynika, że maszynie, która usiłowała lądować w bardzo gęstej mgle, nie udało się przyziemić. Zwiększyła więc moc silników i kiedy usiłowała podejść do lądowania, zawadziła lewym skrzydłem o drzewa.

POGODA

Pogoda w momencie katastrofy była bardzo zła. Najgorsza była utrzymująca się mgła.

Jarosław Kaczyński nad trumną brata
Trumna z ciałem Lecha Kaczyńskiego – w kondukcie żałobnym –... czytaj więcej »
Prognoza z godz. 10 czasu lokalnego.

* 1° C temperatura
* 1° C punkt rosy (wskaźnik dla pilotów określający moment wytworzenia się mgły. Jeśli temperatury są tożsamy pojawia się mgła)
* 98 proc. wilgotność powietrza
* 1026 hPa - ciśnienie
* 400 - 500 metrów - widzialność w poziomie
* 10.8 km/h - prędkość wiatru (kierunek południowo wschodni)
* Duża mgła

OPINIA PILOTA

„Są to graniczne warunki pogodowe. Bardzo ciężkie dla pilotów jeśli chcą lądować na lotnisku bez systemów naprowadzania precyzyjnego. Najgorsza była stała utrzymująca się mgła. Drugorzędna była wilgotność powietrza”

Źródło: kpt. Marcin Urbański pilot Boeingów 767 / 757 dla SDiA

LOTNISKO

Polska pogrążona w żałobie. "Razem ponad podziałami"
O godz. 18. w sobotę w całym kraju formalnie rozpoczęła się żałoba narodowa... czytaj więcej »
Zdaniem pilotów lotnisko w Smoleńsku jest jednym z trudniejszych i bardziej wymagających lotnisk. Położone w lesie i pozbawione nowoczesnych urządzeń pomagających lądować.

Położone 3 km na północ od stacji kolejowej w pobliżu miasta Smoleńsk. Na lotnisku stacjonował 103 gwardyjski Krasnosielski Krasnoznamienny wojenno transportowy pułk lotniczy im. W. S. Grizodubowej wyposażony w samoloty Ił-76M i Ił-76MD, rozformowany w październiku 2009 roku i przeniesiony do Orenburga.

Wymiary:

* Pas startowy ma długość 2500 m
* Szerokość pasa 49 metrów.
* Nawierzchnia pasa jest betonowa

OPINIA PILOTA

To miało być powiedziane
w Katyniu
Najbardziej tragiczną stacją polskiej Golgoty Wschodu był Katyń. Polskich... czytaj więcej »
„To jedno z trudniejszych lotnisk na jakich lądowałem. Ostatnio dwa lata temu. Lotnisko wojskowe położone wśród lasów, na którym często występują mgły. Tupolew na tym lotnisku może lądować przy podstawie chmur 120 metrów. Smoleńskie lotnisko jest pozbawione wyposażenia pomagającego lądować w trudnych warunkach. Ma jedynie dwie radiolatarnie NDB - prymitywny system nadajników, które wysyłają sygnał bezkierunkowo. Na tej podstawie samolot jest w stanie zlokalizować pas do lądowania. Nie ma tam takich systemów jak ILS czy innych urządzeń pomagających w nawigacji. Na szczęcie komunikaty są podawane przez wieże kontroli w systemie metrycznym.”

źródło: Tomasz Pietrzak, pilot, lądował na lotnisku w Smoleńsku rządowym TU 154M

PILOCI

Służyli. Zginęli
- To nie byli przypadkowi ludzie - wspomina Dariusz Aleksandrowicz,... czytaj więcej »
Załoga Tu-154 znała to lotnisko. Wiele razy lądowali przy okazji różnych uroczystości na wojskowym lotnisku w Smoleńsku – mówił w TVN24 płk. Miłosz z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.

Pierwszy pilot: kpt. pil. Arkadiusz PROTASIUK (doświadczenie 1939 godzin lotu)

urodzony w 1974 roku. W 1997 roku ukończył Wyższą Szkołę Oficerską Sił Powietrznych w Dęblinie. Od 1997 roku służył w 36 specjalnym pułku lotnictwa transportowego jako dowódca klucza, nawigator, a od 1 lipca 2007 roku jako oficer sekcji. Odznaczony Brązowym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju.

Drugi pilot: mjr pil. Robert Karol GRZYWNA (doświadczenie 3521 godzin lotu)

Urodzony w 1974 roku, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych (1997- pilot samolotu) i Akademii Obrony Narodowej (2003). Od 1997 roku służył 36 specjalnym pułku lotnictwa transportowego, od 2009 r. jako dowódca załogi. Odznaczony Brązowym Medalem Za Zasługi dla Obronności Kraju.
Nawigator pokładowy: por. Artur Karol ZIĘTEK (1069 godzin lotu)

Urodzony w 1978 roku, w 2001 roku ukończył Wyższą Szkołę Oficerka Sił Powietrznych (inżynier dowódca). Od 2007 roku służył w 36 specjalnym pułku lotnictwa transportowego jako starszy pilot.

Technik pokładowy: chor. Andrzej MICHALAK (329 godzin lotu).

Urodzony w 1973 roku. W 1996 roku ukończył Szkołę Chorążych Personelu Technicznego Lotnictwa. Absolwent Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych (2000).
Od 1996 służył w 36 specjalnym pułku lotnictwa. Ostatnie zajmowane stanowisko starszy technik obsługi pokładowej. Odznaczony Brązowym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju.

TUPOLEW 154 M

Samolot, który rozbił się w Smoleńsku był jednym z dwóch tego typu należących do Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Miał numer boczny 101. Został wyprodukowany w 1990 roku.

Tak mogła wyglądać katastrofa. "Podobna do wypadku CASY"
Katastrofa rządowego samolotu Tu-154 przypomina katastrofę samolotu CASA... czytaj więcej »
Przez ponad ćwierć wieku TU 154 był podstawą rosyjskiego a wcześniej sowieckiego transportu powietrznego. Przez wiele lat był odpowiedzialny za połowę liczby pasażerów przewożonych rocznie przez Areoflot. Ostatni samolot tego typu został wycofany ze służby w rosyjskim narodowym przewoźniku w styczniu 2010 roku po niemal 40 latach lotów.

Zostało skonstruowanych ok. 1000 egzemplarzy. Obecnie nie są już produkowane. Ostatnie wyprodukowane egzemplarze były znacznie zmodyfikowane w porównaniu z pierwszymi wersjami.

Dane techniczne TU 154M:
Rozpiętość – 37,55 m.
Długość – 47,92 m.
Wysokość – 11,4 m.
Masa – 100 ton
Liczba miejsc dla pasażerów – 104
Prędkość maksymalna – 950 km/h
Pułap praktyczny – 12 km.
Zasięg maksymalny – 6600 km.

Źródło: 36 Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego

Samoloty tego typu mogą zabierać w zależności od zabudowy wnętrza ok. 100 osób. Załoga to zazwyczaj 4 osoby plus kolejne 3 lub 4 personelu pokładowego.

Dane samolotu TU 154 M (numer boczny 101)

* Data produkcji – 1990 rok
* Ostatni przegląd – 2009 rok
* Wylatane po przeglądzie – 138 godz.
* Do następnego przeglądu– 7500 godz.

Źródło: 36 Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego

Zniszczony egzemplarz nosił numer boczny 101. Został wyprodukowany w Rosji w 1990 r. Resurs techniczny określono na 30 tysięcy godzin spędzonych w powietrzu. Dotychczasowy nalot maszyny to 5141 godzin. W czasie 20 letniej eksploatacji była ona trzykrotnie remontowana. Ostatni remont główny został ukończony 21 grudnia 2009 r. Określono, że po nim samolot będzie mógł spędzić w powietrzu 7500 godzin, z czego do dnia 9 kwietnia 2010 r. wylatał blisko 138 godzin. Wszystkie obsługi bieżące były wykonywane zgodnie z obowiązującymi procedurami.

Wyposażenie nawigacyjne samolotu

Zdaniem ppłk. Roberta Kupracza z powietrznych sił zbrojnych samolot w 2009 roku przeszedł remont główny, w czasie którego zostały zainstalowane nowoczesne systemy nawigacji. Podobnego zdania jest kpt. Marcin Urbański, pilota boeinga. - Te samoloty były lepiej wyposażone niż każdy przeciętny samolot. Problem polega na tym, że na tym lotnisku nie było odpowiednich systemów nawigacji do lądowania w tych warunkach.

Szczegółowe wyposażenie

* ILS (pozwala na lądowanie w złych warunkach, ale lotnisko powinno być w to wyposażanie, a nie było)
* Doplerowski miernik prędkości (prędkościomierz)
* Podwójny kompleks systemów nawigacyjnych z odbiornikami GPS
* System antykolizyjny
* Radar pogodowy
* System ostrzegania o niebezpieczeństwie
* Nawigacja satelitarna
* Centrala danych areometrycznych
* System kursowy
* Sztuczne horyzonty
* Rejestrator rozmów w kabinie

WYDARZENIA MINUTA PO MINUCIE (czas polski)

Sobota 10.04

07:15 – samolot zaczyna kołować

07:23 – start samolot (info: płk Ryszard Raczyński, szef 36 specjalnego pułku lotnictwa transportowego)

08.56 (10.56 czasu moskiewskiego) – katastrofa samolotu

Przed 9.00 – pierwsze nieoficjalne informacje o katastrofie

09:26 – MSZ podaje informacje o katastrofie samolotu

09:30 - rzecznik MSZ informuje, że samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się, podchodząc do lądowania na lotnisku w Smoleńsku.

09:36 - Ekipy ratownicze ugasiły płonącego prezydenckiego Tupolewa, próbują wydobywać pasażerów – MSZ

09:41 – rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych podaje, że w katastrofie prezydenckiego Tupolewa zginęło 87 osób

09:54 - "Nikt nie przeżył" - poinformował gubernator obwodu smoleńskiego.

10:09 - premier Donald Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów.

10:15 – Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powołał specjalną komisję do zbadania przyczyn katastrofy polskiego samolotu. Będzie jej przewodniczył premier Rosji Władimir Putin

10:36 - Wszystko wskazuje na to, że prezydencka para nie żyje – podaje rzecznik MSZ

10:55 - MSZ Rosji potwierdza: nikt nie przeżył katastrofy

11:29 - Przyczyną katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem mógł być błąd załogi – informuje agencja RIA-Nowosti, powołując się na źródło w strukturach siłowych Centralnego Okręgu Federalnego Rosji.

12:46 - Załoga samolotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego była informowana przez białoruskich kontrolerów lotu o niesprzyjających warunkach pogodowych i otrzymała propozycję, by wylądować w Moskwie albo w Mińsku - poinformowała agencja ITAR-TASS.

12:49 - To załoga prezydenckiego samolotu zdecydowała, żeby lądować w Smoleńsku; obsługa tamtejszego lotniska radziła, żeby lądowanie odbyło się w Mińsku, ze względu na złe warunki atmosferyczne - informuje zastępca dyrektora służby prasowej gubernatora obwodu smoleńskiego.

13.00 - na nadzwyczajnym posiedzeniu zbiera się Rada Ministrów.

13:19 - Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że śledztwo w sprawie katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154 będzie prowadzone przy ścisłej współpracy z odpowiednimi organami i służbami Polski.

13:42 - Śledczy odnaleźli jedną z czarnych skrzynek polskiego samolotu, który rozbił się w sobotę pod Smoleńskiem - podało źródło w rosyjskiej administracji regionalnej.

13.46 - marszałek Sejmu, tymczasowo przejmuje władzę w Polsce ogłasza siedmiodniową żałobę narodową.

Ok. godz. 16 odnaleziono obie czarne skrzynki.

Ok. godz. 16.15 znaleziono ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego na miejscu katastrofy.

Ok. godz. 17.30 - Premier Donald Tusk udał się do Smoleńska samolotem udostępnionym prze LOT

18.00 - przed siedzibą Komisji Europejskiej w Brukseli 27 flag Unii Europejskiej zostało opuszczonych do odwołania.

18.00 - Odczytaniem imiennej listy ofiar rozpoczęła się w Katedrze Polowej WP msza św. w intencji ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, którą odprawił nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk.

18.30 - Rządowe Centrum Bezpieczeństwa uruchomiło Centrum Wsparcia w hotelu Novotel przy ul. 1 Sierpnia 1 w Warszawie dla rodzin ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku.

18.30 – W Sejmie została wyłożona księga kondolencyjna w związku z katastrofą samolotu TU-154, w której zginął prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz ponad 90 osób.

przed godz.19 - Samolot z premierem Donaldem Tuskiem wylądował w Witebsku. Stamtąd premier i towarzyszące mu osoby udały się do Smoleńska

20.30 - Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wygłosił orędzie telewizyjne, w którym złożył hołd wszystkim, którzy zginęli w katastrofie koło Smoleńska. Zapowiedział, że termin wyborów prezydenckich wyznaczy po konsultacjach z klubami parlamentarnymi.

Ok. 23.00 - Szef polskiego rządu rozmawiał z premierem Władimirem Putinem; obaj premierzy złożyli kwiaty na miejscu tragedii.

Po 23.00 - Prezes PiS Jarosław Kaczyński, który przybył na miejsce katastrofy samolotu TU-154 do Smoleńska, dokonał identyfikacji zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii Kaczyńskiej.

W nocy z soboty na niedzielę - dwa śmigłowce przetransportowały do Moskwy ciała osób, które zginęły w katastrofie, gdzie w kostnicach odbędzie się procedura identyfikacji.

Niedziela 11.04

po godz. 1 rano - Premier Donald Tusk powrócił ze Smoleńska, gdzie przebywał na miejscu katastrofy

po godz. 4 rano - Prezes PiS Jarosław Kaczyński wylądował w Warszawie, po podróży do Smoleńska

7.47 - Pociąg specjalny wiozący 460 osób, głównie rodziny ofiar zbrodni katyńskiej, przyjechał ze Smoleńska do Warszawy.

12.00 - przed gmachem Sejmu rozpoczęła się uroczystość ku czci ofiar katastrofy, w której biorą udział premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, członkowie rządu, parlamentarzyści

12.00 - dwiema minutami ciszy cała Polska uczciła pamięć ofiar sobotniej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem

12.02 - Żałobną pieśń "Łzy Matki" odegrało dwóch strażaków z Wieży Mariackiej w Krakowie.

Ok. godz. 12.30 - W Smoleńsku rozpoczęła się uroczystość przekazania trumny z ciałem prezydenta L. Kaczyńskiego. Wziął w niej udział m.in. premier Rosji Władimir Putin. Stronę polską reprezentowali ambasador Jerzy Bahr, a także Maciej Łopiński i Małgorzata Bochenek z Kancelarii Prezydenta RP oraz europoseł Paweł Kowal.

15.04 - Samolot z trumną z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego wylądował na warszawskim lotnisku Okęcie. Przed trumną przykrytą biało-czerwoną flagą modlił się Jarosław Kaczyński, córka prezydenta Marta. Hołd oddali też marszałkowie Sejmu i Senatu, premier Donald Tusk, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, członkowie rządu i parlamentarzyści.

16.00 - ruszył żałobny kondukt z ciałem prezydenta RP

Ok 17 - trumnę z ciałem prezydenta przewieziono do Pałacu Prezydenckiego

Po godz. 20 do Moskwy poleciał samolot z rodzinami ofiar sobotniej katastrofy.

niedziela, 4 kwietnia 2010

czwartek, 11 lutego 2010

Kot w siatce


Eh, koty koty, uwielbiają się chować.