wtorek, 27 listopada 2007

Pustka

Nie chce mi się pisać, nie wiem o czym pisać, przelewa się przeze mnie zmęczenie i znudzenie. Może to jesienna depresja... może. Wiem jedno, chciałabym by się zaczęła na dobre już zima, chcę by było biało, zaznaczam biało i mroźno (no -20 nie musi być). Zapewne wtedy będę się lepiej czuła.

sobota, 17 listopada 2007

Kolejny tydzień

minął, jak ten czas pędzi, niech ktoś go zatrzyma... please
A teraz jem skromne śniadanko, kawusi (a taka słaba, zasłodzona i jeszcze mlekiem dostała) dwie maślane małe bułeczki, a potem do Gdyni jedziemy do rodziców, bo Piotra tata dziś wraca z kontraktu ze statku. Posiedzimy do wieczora, a urwis też oczywiście jedzie.

środa, 14 listopada 2007

Zapracowana

Dużo pracy w pracy, dużo pracy w domu i tak jakoś prawie zapomniałam o moim blogu, ale to u mnie normalne... zawsze miałam problemy z przelewaniem tego co myślę na papier, no chyba że była to historia lub coś z nią związane. Wracając do wątku, ot dzień za dniem mija i każdy podobny do kolejnego, już nawet weekendy niewiele się od siebie różnią.

Coś mi się smutno zrobiło...

poniedziałek, 12 listopada 2007

Dziś

A dziś mamy rewolucje żołądkowe sztuk dwie :/

niedziela, 11 listopada 2007

Klawiaturka

Poluję na tą klawiaturkę od Logitech .
A mam już tą myszkę od ponad roku i jest super.

sobota, 10 listopada 2007

Linki

Zapodałam parę nowych linków z blogów które czytam i jeszcze istnieją.

Weekendzik

Weekend czas zacząć. Wstałam dziś z lepszym humorem aniżeli wczoraj się kładłam, co jest na +, mogę zapomnieć o pracy chociaż na te dwa dni, co najmniej się postaram.

piątek, 9 listopada 2007

Tak jakoś bez tematu

Zmęczona jestem.
Zmęczona pracą, stylem życia, fałszywością ludzi, ich ignorancją, swoją nadwagą, codziennymi obowiązkami.